Krzysztof Ibisz zawstydził się w programie na żywo. Pierwszy raz był w takiej sytuacji

Dodano:
Krzysztof Ibisz w „Halo tu Polsat” Źródło: Jacek Kurnikowski/AKPA
Dziennikarz nie wiedział, jak się zachować na antenie Polsatu. Krzysztof Ibisz mocno się zmieszał.

Dokładnie tydzień temu, bo w piątek 30 sierpnia, ruszyła długo zapowiadana śniadaniówka Polsatu. W poprzedni weekend „Halo, tu Polsat” prowadzili Maciej Rock i Agnieszka Hyży oraz Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski, natomiast 6 września w tej roli zadebiutowali Paulina Sykut-Jeżyna i Krzysztof Ibisz. Choć ich duet został ciepło przyjęty, nie zabrakło krępującej sytuacji.

Krzysztof Ibisz speszył się w „Halo tu Polsat”

Pomimo ogromnego doświadczenia telewizyjnego, dla Krzysztofa Ibisza rola gospodarza w porannym programie jest nowością. Wiadomo jednak, że szybko odnalazł się w nowej roli. – To był bardzo emocjonujący poranek, świetne tematy. Jest taka magia wchodzenia w różne ważne tematy, czasami bardzo poważne, czasami śmieszne, luźne – mówił po pierwszym odcinku w wywiadzie dla „Pomponika”.

– Dużo się tutaj dzisiaj działo, ale przede wszystkim mam bardzo pozytywne odczucia. Było sympatycznie, na luzie i mam nadzieję, że dla naszych widzów – bo to nich głównie myślę – to był bardzo fajny poranek, może inspirujący, może dający dobry nastrój na cały weekend – dodał we wspomnianej rozmowie.

Podkreślił też, że – w przeciwieństwie do konkurencyjnych stacji – w „Halo tu polsat” rozmowy z zaproszonymi gośćmi są nieco dłuższe. – Mają około siedmiu minut, więc da się zapytać o najważniejsze rzeczy. (...) Tu, gdzie trzeba zwolnić, to zwolnimy, a tam, gdzie da się przyspieszyć, to przyspieszamy – zapewniał.

Trzeba jednak dodać, że podczas programu widzom nie umknął jeden moment, w którym Krzysztor Ibisz nie do końca wiedział, jak się zachować. Otóż w programie jedną z gościń była Ewa Michalak, która szyje biustonosze dla kobiet o bardzo dużych rozmiarach biustu. Na antenie pojawiła się w towarzystwie modelkek. Gdy Paulina Sykut-Jeżyna rozpoczęła z nimi rozmowę, Krzysztof Ibisz oddał jej mikrofon i rzucił, że poczeka na kanapie.

– Krzysiu, nie musisz czuć się skrępowany – powiedziała wtedy Paulina Sykut-Jeżyna, prosząc go, żeby został.

Choć Krzysztof Ibisz wrócił na chwilę do prowadzącej, widzowie zauważyli, że co chwilę spuszczał wzrok. Można przypuszczać, że nie czuł się komfortowo, stojąc w towarzystwie pań w samych stanikach.

Źródło: WPROST.pl / Pomponik, Fakt
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...